Górowo Iławeckie. Retrospekcja w przeddzień Dnia Niepodległości

2017-11-13 07:26:56(ost. akt: 2017-11-13 08:37:30)

Autor zdjęcia: Katarzyna Pasławska – Iwanczewska

Wydaje się, że spośród biało-czerwonej flagi, białego orła i hymnu w postaci „Mazurka Dąbrowskiego”, ten ostatni wyróżnik był bodaj największym popularyzatorem sprawy polskiej niepodległości. Okoliczność tę wykorzystano podczas specjalnie przygotowanej uroczystości – spektaklu w Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim. (10 XI 2017)
Hymny – pieśni pochwalne, w niepodległych państwach komponowane były celowo. Wysławiały najczęściej suwerena w postaci władcy. Eksperci w sprawach hymnologicznych zauważają jednak, że hymnem mógł stać się utwór niekoniecznie spełniający wymogi formalne.

Wystarczyło, by określona społeczność zechciała nadać mu taką funkcje. „Pieśni Legionów Polskich” rangę hymnu narodowego nadał Sejm RP w 1927 r. Parlamentarną dyskusję przypomnieli uczniowie górowskiego liceum:

"Panowie Posłowie! Otwieram obrady Sejmu! Nastał kres naszej niewoli. Zakończył się okres zrywów powstańczych. Jednakże II Rzeczpospolita nie posiada jeszcze swego hymnu). W szkolnym holu rozbrzmiały też pieśni, spośród których dokonywano wyboru hymnu m.in. „Rota”, „Pierwsza Brygada” (Pan Marszałek Sejmu zdaje się zapominać, kto najbardziej przyczynił się do niepodległości i komu powierzono władzę 11 listopada 1918 roku. Myślę w tej chwili o Józefie Piłsudskim. Uczyńmy hymnem pieśń o jego żołnierzach."

Istotą przygotowanego w „ukrainiaku” przedstawienia było ukazanie losów „Mazurka Dąbrowskiego” – jego genezy, przyczyn popularności, w tym oddziaływania na inne narody, oraz ulokowania w historii Polski. Inspiracją skłaniającą do takiej formy oddania szacunku Polsce przez uczniów naszej placówki była szczególna zbieżność dat.

Otóż, wraz z 99. jubileuszem uzyskania niezawisłego bytu państwowego przez Polskę, rok 2017 przyniósł jeszcze 220 rocznicę narodzin patriotycznej pieśni legionowej, którą – po mającej miejsce równo 90 lat temu dyskusji sejmowej – uznano ostatecznie za hymn państwowy.

Ponadto ważny był element regionalny. Kto wie, czy „Mazurek Dąbrowskiego” nie był słyszalny w okolicach Górowa Iławeckiego/ Landsberga już w 1807 r.?

Mogło tak się zdarzyć, ponieważ gen. Jan Henryk Dąbrowski zmierzał wówczas ze swym wojskiem na pole bitewne pod Frydlandem. Wydarzenia sprzed 110 lat przypomniała jedna z narratorek: "12 czerwca generał Dąbrowski przemieszczał się drogą z Lidzbarka Warmińskiego przez Pieszkowo i Zielenicę. Tu w południe otrzymał rozkaz, by nie dochodząc do Górowa skręcić na Deksyty. Marsz był trudny, bez przerwy padały deszcze, artyleria grzęzła w gliniastych drogach. Mimo to, jeszcze tego samego dnia wieczorem, żołnierze dywizji Dąbrowskiego wzięli udział w defiladzie, którą w Pruskiej Iławce zarządził Napoleon."

Akcent lokalny widowiska został wzmocniony przez przywołania postaci Karla Wilhelma Koba – górowskiego pastora, w domu którego nocował cesarz Francuzów.

Uczeń, który wcielił się w rolę duchownego, zadziwił zebranych kwestią: "W wolnych chwilach piszę kronikę - dla potomnych, bowiem niezbadane są wyroki Boskie. Nie pomyślałem jeszcze, co dziś zapiszę. Może to: wczoraj miałem sen. Jakiś prorok twierdził, że za 200 lat miasteczko nazywać się będzie „Górowo Iławeckie” i należeć będzie do Polski. Nieprawdopodobne, przecież Polska upadła, a sami Polacy walczą u boku Napoleona…"

Wspomnienie 123 lat niewoli w trakcie przedstawienia zaprezentowano w ultrawspółczesny sposób. Szkolna społeczność miała okazję wysłuchać „Reduty Ordona” w wersji rap i beatbox. Nawiasem mówiąc, cechą całej uroczystości było ukazanie różnorodnych wykonań „Mazurka Dąbrowskiego” i „Bogurodzicy”.

W odległe średniowieczne przeniosła zebranych, przybyła specjalnie na tę okazję, „Schola Teatru Węgajty”. Prowadzący program zauważył przy tym: " jest modlitwą do Maryi i Chrystusa. Pieśń ta przypomina pieśni wschodniego chrześcijaństwa, jest jakby śpiewaną ikoną. Z czasem stała się pieśnią bojową polskiego rycerstwa. Śpiewano ją m. in. pod Grunwaldem."

Retrospektywne meritum uroczystości rozpoczęto w języku włoskim. Uczeń - „dziennikarz z Reggio Emilia”, posługując się językiem Petrarki, wypowiedział się następująco: "Jeden z moich przodków pozostawił pamiętnik. Napisał w nim, że w naszym mieście stacjonowało polskie wojsko. Było to w 1797 roku. Nazywano ich legionistami. Dowodził nimi generał Henryk Dąbrowski. Legioniści nie mieli ojczyzny. Byli wygnańcami, służyli Napoleonowi Bonaparte. 20 lipca 1797 polskie legiony ruszały do walki. Na pożegnanie na Piazza Picolo generał Dąbrowski zasadził drzewko wolności i wtedy po raz pierwszy usłyszałem ich pieśń."

Być może melodia i wolnościowy przekaz „Mazurka Dąbrowskiego” są do dziś fundamentalnymi cechami przesądzającymi o jego atrakcyjności. O tym, że tak było w przeszłości przypomniał żołnierz w mundurze z początków XIX wieku – członek grupy rekonstrukcyjnej - p. Marcin Nowak (który prywatnie odwiedził również Reggio Emilia):

"Przychodzę z dalekiej przeszłości. Pamiętam, jak było. Tekst „Mazurka” ogłoszono drukiem w Mantui w lutym 1799 w gazetce „Dekada Legionowa”. Następnie śpiewano go podczas triumfalnego wjazdu gen. Henryka Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego do Poznania w listopadzie 1806 roku. Wiem też, co stanie się z Polakami po okresie zwycięstw Napoleona – wróci niewola. Jednak legionowa pieśń będzie popularna nie tylko wśród Polaków.

Stanie się protoplastą dla innych słowiańskich hymnów i pieśni. Słowacy będą śpiewali: „ Hej Słowacy, jeszcze nasza sprawa żyje”. Tytuł ten zostanie zamieniony przez Czechów na „Hej Słowianie”. Chorwaci będą śpiewać „Jeszcze Chorwacja nie umarła”.

Utwór stanie się pieśnią wszystkich Słowian po zjeździe wszechsłowiańskim w 1848 roku w Pradze. Tekst ukraińskiego hymnu narodowego z 1863, zaczynającego się od słów „Ще не вмерла Україна” („Jeszcze nie umarła Ukraina”), także stanie się kolejnym przykładem, promieniowania polskiej pieśni wyzwoleńczej na ludy ościenne…"

Na koniec warto dodać, że dydaktyczny charakter uroczystości został przyjęty przez oglądających z zainteresowaniem, co podkreśliła wicedyrektor Aleksandra Łatanyszyn.

Katarzyna Pasławska – Iwanczewska


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij


Źródło: Artykuł internauty

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ? #2373571 | 13 lis 2017 18:14

    Trochę tu kogoś poniosło. Pan Marcin Nowak należy do rekonstruktorów z Wileńskiego Pułku Muszkieterskiego. Ładny zielony mundur. Problem w tym, że reprezentuje przeciwników Napoleona i Dąbrowskiego, gdyż "należy" do Armii Carskiej - Rosyjskiej, która zwyciężyła w tej batalii. A jeśli chodzi o prawdę historyczną, to wojska napoleońskie doprowadziły do całkowitego upadku Landsberga - Górowa. Dwa przemarsze napoleońskiej bandy "tam i z powrotem" spowodowały wyniszczenie miasta i jego okolic. Landsberg po tym bardziej przypominał marną wieś niż prężne niegdyś miasteczko.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5