Agresywny jeleń został odstrzelony. To nieodpowiedzialni ludzie wydali na niego wyrok śmierci

2020-09-14 12:22:43(ost. akt: 2020-09-14 14:02:17)

Autor zdjęcia: Waldemar Krzywdziński

Jeleń, który zaatakował grzybiarzy w pobliżu Kamińska skończył życie od myśliwskiej kuli. Winę za ten wyrok śmierci ponoszą jednak ludzie, którzy zabrali go z lasu i wychowywali w niewoli. - Zwierzętom zabieranym z lasu do niewoli wyrządzamy olbrzymią krzywdę - mówi nadleśniczy Nadleśnictwa Górowo Iławeckie Waldemar Ostrowski.
Media ogólnopolskie nazwały go żartobliwie nawet "napalonym jeleniem" tymczasem jego los był tragiczny. Dlaczego?

Pu publikacji pierwszych informacji o tym, że między Kamińskiem a Kandytami jeleń-byk zaatakował czworo grzybiarzy zapytaliśmy o możliwe przyczyny takiego zachowania zwierzęcia nadleśniczego Nadleśnictwa Bartoszyce Zygmunta Zbigniewa Pampucha.

- Takie zachowanie jest dość typowe dla jelenia z hodowli, wychowywanego wśród ludzi a nie dla dzikiego zwierzęcia. W mojej wieloletniej praktyce leśnika i myśliwego nigdy nie udało mi się podejść jelenia na odległość mniejszą niż 15 metrów - odparł natychmiast nadleśniczy Pampuch.

Dwa dni po tym jak jeleń zaatakował grzybiarzy spotkał go w lesie pan Władysław Krzywdziński. Udało mu się go nawet sfotografować. Jeleń zbliżył się do niego bardzo blisko.

Do naszej redakcji napłynęły liczne informacje, że ten jeleń był wychowywany w jednym z gospodarstw w pobliżu miejsca zdarzenia. Nikt nie chciał nam jednak zdradzić, w którym gospodarstwie.

- Takie informacje dotarły także do mnie. Też nikt nie chce wskazać, w którym gospodarstwie wychowano tego jelenia. Nie dziwię się, bo zabieranie zwierząt dzikich z lasu i ich trzymanie w niewoli jest karalne. Poza karą wyrządzamy im olbrzymią krzywdę - powiedział nam dziś nadleśniczy Nadleśnictwa Górowo Iławeckie Waldemar Ostrowski.

- Dzikie jelenie-byki nazywamy duchami lasu. Są bardzo trudne do zauważenia. Często nie mamy nawet świadomości, że one są w pobliżu i po prostu się kryją przed ludźmi. Nawet leśnicy nieczęsto je widują poza okresem rykowiska. To zwierzęta płochliwe, stroniące od ludzi - mówi nadleśniczy.

- Zupełnie inaczej jest z jeleniami wychowanymi przez ludzi. Zwierzęta wychowane w niewoli nie znają innych jeleni a znają jedynie człowieka, którego traktują jako przedstawiciela swego gatunku. W okresie rykowiska, młody jeleń-byk stara się o pozyskanie stada łań i wtedy będzie odganiał wszystkich konkurentów. W tym przypadku, ponieważ ten jeleń znał tylko ludzi traktował ich jako konkurentów - wyjaśnia nadleśniczy Ostrowski.

Nadleśniczy opowiada o dwóch znanych mu z autopsji przypadkach, gdy kozły saren wychowane w zagrodach poturbowały ludzi.

- Po zdarzeniu które opisaliście poinformowałem o niebezpiecznym jeleniu miejscowe koło łowieckie. Dziś dostałem informację, że jeleń już został odstrzelony. Nie mogliśmy postąpić inaczej. Nawet gdybyśmy pokusili się o jego odłowienie to gdziekolwiek by nie trafił i tak byłby agresywny - tłumaczy nadleśniczy Ostrowski.

Pytamy w jaki sposób sarny i jelenie trafiają do gospodarstw?
- Najczęściej jest to sytuacja zabrania dopiero co urodzonego jelonka lub sarny. Przez kilka dni młode jelenia i sarny nie jest w stanie nadążyć za matką i pozostaje w krzakach lub wysokiej trawie, ale matka zawsze jest w pobliżu choć jej nie widzimy. Nie stanowi żadnego problemu wychowanie takiego zwierzęcia w zagrodzie. Tyle, że jeśli są to samce to mniej więcej w trzecim roku życia poczują "zew natury" i popęd seksualny. Wtedy stają się agresywne i gospodarze nie radzą sobie z nimi. O ile przed koziołkiem sarny silna osoba może się jeszcze obronić o tyle przy potężnym jeleniu już takich szans nie mamy - mówi nadleśniczy.

Przy okazji apeluje o to, aby nigdy nie zabierać młodych saren czy jelonków z miejsca w którym się na nie natknęliśmy.

A czy są jeszcze inne powody agresji zwierząt leśnych wobec ludzi?
Odpowiedzi udzielił nam zastępca nadleśniczego z Bartoszyc Wiesław Oziewicz.

- Może tak się zdarzyć w sytuacji, gdy człowiek naruszy "strefę ucieczki", czyli przypadkiem zbliży się do zwierzęcia na tak małą odległość, że zwierzę uzna, że nie ma możliwości ucieczki - mówi Wiesław Oziewicz

Kolejny przypadek to obrona zagrożonego potomstwa. Potomstwa bronić będzie locha lub łania, która jednak najpierw spróbuje odstraszyć intruza głośnym "szczekaniem". Może jednak także szarżować na intruza.

Zaatakować mogą też zwierzęta ranne, które spotkają człowieka na drodze swej ucieczki.

- Zaatakować może też jeleń chory na wściekliznę, ale wtedy mamy do czynienia z inną "formą" ataku. Porażony wścieklizną jeleń atakuje "w przelocie" i biegnie dalej - wyjaśnia Wiesław Oziewicz dodając, że mimo wykładania szczepionek na wściekliznę w lasach takie zakażenie może się zdarzyć.

- Generalnie dzikie zwierzęta nie atakują ludzi, gdy nie muszą. Każdy zwierz, może z wyjątkiem żubra, łosia i niedźwiedzia, schodzi człowiekowi z drogi. Radzę nie zbliżać się do obserwowanych zwierząt - kończy Wiesław Oziewicz.


Andrzej Grabowski



Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. starszy #3042845 | 83.23.*.* 17 sty 2021 06:36

    Egoistyczny samolubny człowieku , ta ziemia ! to nie jest twoja własność ! ZIEMIA ! to jest NASZA PIĘKNA WSPANIAŁA MATKA ! MATKA nas wszystkich, MATKA i jelonka i robaczka i roślinki i człowieczka też . Obłąkana chciwość i głupota człowieka , zniszczy wszystko ! Nawet święty borze nie pomoże , na tą człowieczą głupotę .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. lolo #3033607 | 195.136.*.* 4 sty 2021 17:49

    Jeżeli zabieranie dzikich zwierząt do swojego gospodarstwa jest karalne, to ci, którzy zatajają ten proceder są współwinni !!! Ukarać tych, którzy "wiedzą , ale nie powiedzą" w którym gospodarstwie jeleń był wychowywany ! Chore to jest !

    odpowiedz na ten komentarz

  3. A agresywne, wulgarne, Wściekłe Macice #3009054 | 88.156.*.* 19 lis 2020 19:07

    chodzą po ulicach i drą mordy i mają noże w rękawie i nikt do nich nie strzela. Dlaczego ??? Przecież to Niebezpieczne Dzikie Bestie. Ja się ich boję !!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. sowa #3008934 | 5.172.*.* 19 lis 2020 14:46

      Człowiek umie tylko zabić.... najprościej.

      odpowiedz na ten komentarz

    2. dzik #2977712 | 95.49.*.* 28 wrz 2020 15:21

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. ma za swoje jelien chcial ludzi zabic a sam zostal zabity Brawo ludzie i mysliwce tak jak z dzikami leb za leb zabijac zeby nikomu krzywd nie rzobili starszymi dziecom wnukom

    Pokaż wszystkie komentarze (17)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5